Jachty kabinowe i morskie na NordCUP 2011
Przy takiej widowni żeglarze mają okazję startować rzadko. Kilkanaście tysięcy wczasowiczów i plażowiczów było kibicami wyścigu o Bursztynowy Puchar Neptuna. Blisko 10-milowa trasa poprowadzona została jak najbliżej brzegu. Jachty wystartowały przy molo w Brzeźnie, zawróciły na wysokości sopockiego molo, a meta została wyznaczona nieopodal Centrum „Galion” w Górkach Zachodnich. Triumfowała Blagodanost z Kaliningradu z 12-osobową załogą na pokładzie na czele z Siergiejem Pavlenko
– To druga edycja Bursztynowego Pucharu Neptuna. Trofeum jest przechodnie. Już wiemy, że będzie nowy zwycięzca. Przemysław Zagórski, który wygrał przed rokiem na jachcie Swallow, nie stanął na starcie – informował Michał Korneszczuk, dyrektor sportowy Baltic Sail Nord Cup. Na liście startowej dominowały jachty, o długości od 5 do ponad 13 metrów. W tym towarzystwie zainteresowanie musiał wzbudzić Stanisław Szymański. Na start, jako jedyny zdecydował się na desce z żagle, na którym wypisał „Dziadek”. Potem przyznał, że taki wyścig był jego marzeniem. Wśród 42 jednostek, które osiągnęły metę, Szymański był 26. Początkowo na czoło wyścigu wysforował się Duży Ptak pod wodzą Krzysztofa Paula. – Duży wpływ na przebieg rywalizacji miały warunki. Rozpoczynaliśmy przy słabym wietrze, a potem zaczął on przybierać na sile. Finiszowaliśmy przy trzech stopniach w skali Beauforta – dodał dyrektor Korneszczuk. Flotylla żagli wywoływała duże zainteresowanie plażowiczów z trójmiejskich plaż. Wyścig był bardzo dobrze widoczny między Brzeźnem a Sopotem, a następnie a także z plaż położonych w Stogach i Górkach Zachodnich, gdzie miał miejsce finisz. -Długo toczyliśmy ciężko walkę z Dużym Ptakiem. Na czoło wyszliśmy po trzecim znaku. Na naszą korzyść był coraz silniejszy wiatr. Mieliśmy więcej żagli i 12 ludzi na pokładzie – nie ukrywał Siergiej Pavlenko. To właśnie żeglarz z Kaliningradu w sobotni wieczór na Targu Rybnym, na głównej scenie Baltic Sail odebrał Bursztynowy Puchar Neptuna. -Nie jest to pierwsze trofeum z Polski. W 2008 roku wygrałem w Sopocie mistrzostwa Polski w klasie Micro. Ponadto mam sukcesy w windsurfingu. Jestem aktualnym wicemistrzem świata Masters, a w windsurfingu lodowym byłem mistrzem świata – podkreślał Pawlenko, w którego załodze żeglował m.in. Maksim Andriejew, który w kolekcji ma też złoto z mistrzostw świata w Micro. Blagodanost pokonała liczącą 9,5 mil morskich trasę w czasie jedna godzina, 44 minuty i 13 sekund. Rosjanie triumfowali również w grupie największych jachtów, powyżej jedenastu metrów. Drugi w klasyfikacji generalnej jacht Nawiatr pod Piotrem Kasprzyckim wygrał rywalizację jednostek do 8 metrów, a wśród jachtów od 8 do 11 metrów najlepszy był Duży Ptak, który metę osiągnął ostatecznie jako trzeci. Ponadto wyłoniono najlepszych w grupie jachtów kabinowych. W T2 zwyciężył Neoprofil z Piotrem Adamowiczem, a T3 pierwszym był Noster i Łukasz Peter. Natomiast w klasie 500 żagle zwyciężył Jan Majko na Dżumie.
Ostatniego dnia rywalizacji na wodzie było najbardziej tłoczno, gdyż rozegrano wyścigu aż dla dziewięciu typów jachtów. Warunki były bardzo trudne, gdyż praktycznie nie wiał wiatr. Tylko dzięki swoistemu heroizmowi i determinacji zawodników i komisji sędziowskiej udało się przeprowadzić po dwa biegu dla dużych jachtów oraz po jednym finałowym, w czterech klasach, które ścigały się w Cetrum Galion już w piątek i w sobotę.
W formule KWR Piotr Kopczyński z załogą na Nawiatr zrewanżowali się rosyjskiej Blagodarnosti za wczorajszy wyścig o Bursztynowy Puchar Neptuna. Dziś to oni zwyciężyli, a jacht pAod dowództwem Siergieja Pawlenki był dopiero czwarty. Jeszcze tylko w grupie jachtów kabinowych T3 zmienił się triumfator w porównaniu z sobotą, gdyż najlepszy był Jacek Samsel na Santanie. W pozostałych specjalnościach sobotnie sukcesy powtórzyli: Neoprofil z Piotrem Adamowiczem (T2), Jan Majko na Dżumie (żagle 500) oraz Krzysztof Paul i Duży Ptak (ORC).
– Dziękuję wszystkim żaglarzom, którzy przez dwa weekendy rywalizowali w Baltic Sail Nord Cup. Liczę, że bez względu na wyniki miło będzie wspominać ten pobyt i wrócicie za rok. W tym przedsięwzięciu wsparły nas urzędy Miasta Gdańska oraz Marszałka Województwa Pomorskiego, a także liczni sponsorzy z Nautica, eżeglarski.pl, NordSail, żaglownią Bryt i Ziają na czele. My ze swej strony robiliśmy wszystko, aby stworzyć wam optymalne warunki do żeglowania. Na razie tylko nie mieliśmy jeszcze wpływu na wiatr, ale w przyszłości popracujemy i na tym – podsumował żeglarskie zmagania Rafał Zakrzewski, dyrektor Centrum Galion.