Regaty Babiego Lata – relacja

49 jachtów w 7 klasach ścigało się w ostatni weekend września na Jeziorze Ukiel w Olsztynie w XXVIII Regatach o Puchar Babiego Lata.  W tym roku tę tradycyjną imprezę końca sezonu połączono z eliminacjami Pucharu Polski Jachtów Kabinowych.

Od piątku 27 września Harcerska Stanica Wodna „Bryza” nad jeziorem Ukiel przyjmowała załogi z całej Polski, które zjeżdżały się, holując przyczepy ze swoimi jachtami, bywało, że i kilkaset kilometrów. Żeglarze zaangażowani w eliminacje do PPJK nie odpuszczają przecież żadnej okazji do zdobycia paru punktów. W sobotę zanosiło się na porządną ulewę, na szczęście ostatecznie skończyło się tylko na tych „pogróżkach”. Gorzej natomiast z wiatrem. Wiała przeważnie „dwójka”, czasem słaba „trójka” a popołudniu siła wiatru zaczęła oscylować w okolicach 1B.  To wtedy rozegrano najdłuższy wyścig, zwany „Long”, o Puchar Przechodni Babiego Lata i wtedy naprawdę skipperzy oraz ich załoganci mogli pokazać swoje umiejętności. Jak mówi stare żeglarskie przysłowie: „To nie sztuka żeglować, kiedy wieje wiatr”. Pokaż, co potrafisz, kiedy trzeba wykorzystać każdy najmniejszy podmuch oraz umiejętnie wybalastować łódkę.

— Long był wyścigiem honorowym o Puchar Babiego Lata i nie był wliczony do ogólnej klasyfikacji regat — wyjaśnia Mariusz Anaszewicz, zastępca sędziego głównego regat. — To tradycyjnie wyścig australijski, czyli „kto pierwszy, ten lepszy”. Można także używać dowolnych żagli dodatkowych typu spinakery, genakery i tak dalej.

Poza tym rozegrano trzy wyścigi w ramach Pucharu Polski Jachtów Kabinowych: dwa w sobotę i ostatni w niedzielę. — Tradycyjnie PPJK podzielony jest na trzy klasy: T1, T2 i T3 – w zależności od długości jachtu, wielkości żagla, wieku jachtu — dodaje Anaszewicz. — Oprócz tych trzech podstawowych klas PPJK startuje jeszcze klasa „Open”, klasa DZ i „Omega”. Dodatkowo zrobiliśmy jeszcze klasę „Oldtimer”dla jachtów, które pływają po jeziorze od kilkudziesięciu lat. Protestów nie było zbyt wiele, to znaczy, że pływali grzecznie i kulturalnie.

— Nie da się ukryć, że było fajnie — stwierdził Jerzy Karbownik, zastępca skippera s/y „Expedyt” z Yacht Klubu Polski w Olsztynie, zwycięzcy regat w klasie DZ. —  Na pewno było cudownie żeglarsko – liczna obsada łódek, fajni koledzy i fajnie spotkać się z nimi co jakiś czas na wodzie. Rywalizacja jak zwykle dostarcza emocji dochodzi czasem do spięć, szczególnie na bojach, kiedy używa się bardzo nieparlamentarnych słów. To jest, niestety, dosyć modne wśród żeglarzy, aczkolwiek nie są to złośliwości szczególnej rangi i ważne, że nie używa się przy tym pięści. Mieliśmy sytuacje kolizyjne, obiecaliśmy sobie oczywiście protesty, aczkolwiek kiedy przyszło do podsumowania imprezy, to ochłonęliśmy po prostu z niezdrowych emocji przybiliśmy po prostu piątkę i powiedzieliśmy: „no, następnym razem to ci nie daruję”.

Civitas Kielcensis (Calibra 620) – piękna „maszynka regatowa” – zajęła I miejsce w klasie T1. —  Jechaliśmy z Kielc osiem godzin, jak każdego roku od wielu lat —  opowiadał jej skipper Kacper Kowalski. —  Byliśmy w Olsztynie, w Giżycku, dwa razy we Włocławku a przed nami jeszcze finały w Rynie. Mamy drugie miejsce w klasyfikacji ogólnej PPJK.

Podczas tego przedostatniego spotkania regatowców na Warmii w sezonie 2019 panowała zdecydowanie sportowa atmosfera. Przed nimi jeszcze Regaty Niepodległości 11 listopada.

Łukasz Czarnecki-Pacyński

Gazeta Olsztyńska

l.czarnecki@gazetaolsztynska.pl

Puchar Babiego Lata 2019 wygrał Jakub Malicki na jachcie Delphia24

W klasie T1 wygrał Kacper Kowalski na s/y „Civitas Kielcensis”.

W klasie T2 Piotr Adamowicz na s/y „Neoprofil”

W klasie T3 Andrzej Terpiński na s/y „Graal”

W klasie Omega D. Bałazy na s/y „Enexio”

W klasie Omega ZHP R. Jankowski na s/y „Omega 17″

W klasie DZ T.Otulak na s/y „Expedyt”

W klasie Oldtimer Piotr Wroński na s/y „Leste”

W klasie Open Jakub Malicki na s/y „POL12″

t1 t2 t3 open