W drugi czerwcowy weekend, na wodach Zalewu Włocławskiego odbywały się regaty żeglarskie SALAMANDER CUP 2017, zorganizowane na zlecenie Głównego Sponsora, firmy Salamander Window & Door Systems S.A. przez YACHT CLUB ANWIL i będące jedną z eliminacji Pucharu Polski Jachtów Kabinowych. Zaraz po zakończeniu wyścigów o ocenę zawodów pytałem sędziów, zawodników, ratowników zabezpieczających regaty. Wszyscy oni odpowiadali w taki sam sposób – bardzo sympatyczne zawody. Umówili się, czy co…?
Trochę statystyki. Na starcie regat stanęło 30 załóg z 79 zawodnikami na pokładach. Wśród nich nie zabrakło wielu czołowych sterników cyklu PPJK, odnoszących sukcesy także w innych wymiarach żeglarskiej rywalizacji, że wspomnimy przede wszystkim Piotra Tarnackiego, wielokrotnego Mistrza Świata w klasie MICRO.
Startowali w pięciu klasach, z czego najliczniej (po 8 jachtów) liczyły klasy T-1 i T-2. Wytyczona przez sędziów trasa miała ok 7 km – pierwsze okrążenie po trójkącie wyznaczonym bojami 1-2-3 i drugie okrążenie tzw. śledź: boje 1-3. W sumie rozegrano 8 wyścigów, po cztery każdego dnia. Z tym, że 7 z nich liczonych było do punktacji generalnej (po odrzuceniu wyniku najgorszego), ostatni zaś wyścig był rywalizacją dodatkową, osobno punktowaną i osobno nagradzaną. Był to tzw. wyścig SUPER OPEN, w którym wszystkie jachty ruszały ze startu wspólnego, i w którym zawodnicy mieli pełną swobodę w stawianiu ilości i rodzaju żagli – taka „wolna amerykanka”. Na start w tym wyścigu zdecydowało się 14 załóg.
Statystyki jeszcze trochę. Niewiele mniej niż uczestników regat, liczyły służby organizacji i zabezpieczenia zawodów. W sumie, w Komisji Sędziowskiej, Biurze regat, ekipie technicznego zabezpieczenia trasy pracowało 30 osób, a drugie tyle stanowili ratownicy WOPR czuwający nad bezpieczeństwem zawodników na pięciu jednostkach rozstawionych sektorowo wokół trasy regat.
Dodajmy także, iż SALAMANDER CUP to jedna z trzech imprez regatowych (obok Długodystansowych Mistrzostw Polski Jachtów Kabinowych ANWIL CUP i Błękitnej Wstęgi Zalewu Włocławskiego wchodząca w skład cyklu Grand Prix Zalewu Włocławskiego. Zawody te wpisują się także w cykl imprez wodniackich organizowanych we Włocławku w ramach obchodów Roku Wisły.
A jak przebiegały zawody? W sobotę 10 czerwca od rana panowała piękna, słoneczna pogoda, z niezbyt silnym wiatrem… Prognozy na dalszą część dnia były mniej optymistyczne – do Włocławka zbliżał się front atmosferyczny – zapowiadano opady, możliwe burze, znacznie silniejszy wiatr. A nasz Zalew bywa w takich sytuacjach wymagający, nawet dla wytrawnych żeglarzy. No, dostali zawodnicy trochę „w kość”, zwłaszcza, gdy nieźle popadało i powiało w porywach do 24m/s. Dzielnie jednak wytrwali ok. 6 godzin na wodzie…
Za to w niedzielę 11 czerwca było wręcz bajecznie – ciepło, słonecznie, z wystarczająco silnym wiatrem… Zdyscyplinowanie zawodników, ich profesjonalizm i co podkreślał Sędzia Główny, niezwykle koleżeńska atmosfera na wodzie, a także sprawność służb technicznej obsługi trasy, pozwoliły w pełni zrealizować program zawodów i przynieść ich uczestnikom wiele radości i satysfakcji, niezależnie od uzyskanych rezultatów. Regaty sędziowali: Robert Exner, Jarosław Bazylko, Zbigniew Kacprzak i Piotr Dwórznik (stażysta).
Nie może więc dziwić fakt, że podsumowując regaty, ich pomysłodawca i strategiczny sponsor zarazem, Radosław Cierpiał, Prezes Zarządu firmy Salamander Window&Door Systems S.A., nie kryjąc zadowolenia, już zaprosił uczestników na przyszły rok, na trzecią edycję SALAMANDER CUP.
A kto stawał na podium? Oto wyniki w poszczególnych klasach, w kolejności zajętych miejsc w regatach:
T1 – I Andrzej KĘDER, II Andrzej RYGIELSKI, III Remigiusz KŁOPOCKI; T2 – I Łukasz PATER, II Krzysztof LEWANDOWSKI, III Tomasz KOPYTKO; T3 – I Mirosław SZTUBA, II Mirosław CZECH, III Adam WOJNICKI; MICRO – I Piotr TARNACKI, II Rafał MOSZCZYŃSKI, III Maciej TWAROWSKI; OPEN – I Maciej GABRYSIAK, II Robert SOBOCIŃSKI, III Stefan KALINOWSKI. Klasa Omega standard nie wystartowała z powodu braku załóg.
Andrzej Spychalski