BOATSHOW powracają z Poznania do Łodzi

Po czterech latach Targi Żeglarstwa i Sportów Wodnych BOATSHOW powracają z Poznania do Łodzi nie zmieniając swojego tradycyjnego terminu.

Zapraszamy od 16 do 18 listopada 2012r.

      Łódź leżąca kilka kilometrów od skrzyżowania najważniejszych autostrad i dróg krajowych zaprasza miłośników sportów wodnych z najdalszych rejonów kraju.
Dzięki nowym połączeniom lotniczym z łódzkiego portu udział w targach zapowiedzieli przedsiębiorcy z Europy Zachodniej. Niespodzianką dla wystawców i zwiedzających będzie miejsce imprezy, czyli nowo wybudowane centrum targowe, które jest jednym z najnowocześniejszych obiektów wystawienniczych w kraju, można w nim zaprezentować jachty o rekordowo dużych rozmiarach.
      Gośćmi tegorocznej edycji Boastshow będą przedstawiciele rosyjskiej branży sportów wodnych, która jest zainteresowana nawiązaniem współpracy z polskimi producentami. Uzupełnieniem ich misji gospodarczej będzie konferencja poświęcona przepisom i procedurom dotyczącym wymiany handlowej między Federacją Rosyjską a Polską.
      Podczas targów swoją ofertę przedstawi 167 firm z kraju i zagranicy. Wśród wystawców znajdą się polscy producenci sprzętu pływającego oraz dystrybutorzy europejskich stoczni jachtowych. W ofercie targowej zwiedzający znajdą premierowe modele jachtów na sezon 2013, akcesoria i wyposażenie, środki bezpieczeństwa, ożaglowanie oraz specjalistyczną odzież. Żeglarze nie posiadający własnego jachtu będą mogli zapoznać się z ofertą firm czarterowych promujących aktywny wypoczynek w kraju i za granicą.
Zapraszamy do Łodzi.

61 Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej

Jak co roku najważniejszym wyścigiem wieńczącym sezon na Zatoce Gdańskiej jest Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej organizowana przez Yacht Klub Stal Gdynia. W tym roku wyścig ten odbył się po raz 61szy, na trasie Gdynia – Sopot – Gdańsk – Gdynia. Wyścig ma charakter otwarty dla wszelkich jednostek napędzanych wiatrem. Możliwość wpisania swojego nazwiska na legendarnej już Błękitnej Wstędze zdobywa ten, kto pierwszy zamelduje się na mecie. Oczywiście nie wszystkie jachty mają możliwość nawiązania walki, np. z katamaranami, dlatego organizatorzy przewidzieli 8 klasyfikacji –  grupę dla katamaranów, 4 grupy dla jednokadłubowców, grupę dla desek (z żaglem i latawcem), osobną grupę dla jachtów mieczowych oraz klasę Timberland Nautica 450.

Co roku wyścig gromadzi około 100 jednostek – w tym roku 87. Odpowiedzialna za to na pewno była pogoda. Już od początku tygodnia wiadomo było, że wyścig będzie stać pod znakiem niskich temperatur i bardzo porywistego wiatru. Nie stało to jednak na przeszkodzie dla najbardziej wytrwałych, a w śród nich pojawiły się takie sławy jak Roman Paszke, Mateusz Kusznierewicz, Sergiey Pavlenko i Przemek Tarnacki.

Dowiedz się więcej

Dorota Dajkowska ‘PROTYM SAILING TEAM’

W ostatni weekend, w dniach 15-16 września na Jeziorze Roś przy ośrodku Wrota Mazur rozegrano finał Pucharu Polski Jachtów Kabinowych. Zwyciężyła załoga Adama Wagnera przez zespołami Piotra Adamowicza i Doroty Dajkowskiej. Jedyna kobieta na podium tak skomentowała regaty:

Dorota Dajkowska 'PROTYM SAILING TEAM’:

Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tej imprezie wraz z świetną załogą w składzie Borys Celmer i Krzysiek Małecki. Rywalizacja była na wysokim poziomie. Po raz pierwszy uczestniczyłam w wyścigu flotowym z arbitrami.
Sędzią głównym regat był Sebastian Wójcikowski, pływający również jako arbiter do tego Zosia Truchanowicz i Danek Góralski. Protesty na wodzie były rozpatrywane błyskawicznie raz po raz pojawiały się czerwone flagi w górze, sądzę, że dzięki temu każdy czuł się komfortowo. Jedynie arbiter Danek skomentował, że zawsze był złej stronie trasy i u niego mało się działo. My na szczęście trzymaliśmy się raczej z przodu całej stawki i nie mieliśmy wielu okazji korzystać ze wsparcia arbitrów. Jednak w którymś biegu po nieudanym starcie wyciągaliśmy się na 7 miejsce z samego końca i właśnie wtedy sama użyłam flagi na dolnej boi… Miałam też okazję obserwować sytuacje, które kończyły się anulowaniem protestu czyli zieloną flagą w górze.  Sama też otrzymałam 3 punkty karne po pierwszym biegu od sędziego głównego, za nieprzepisowe wyciąganie miecza… takie moje małe niedopatrzenie ważnego punktu w instrukcji żeglugi ;D

Do tego organizacja sportowa była bardzo sprawna. Pływaliśmy po 2 wyścigi na jednym jachcie następnie przesiadaliśmy się na kolejny numer.  Sprzęt przygotowany był równy i rywalizacja była uczciwa! Było może kilka spraw technicznych w tym powyginany bom, ale dzięki dużej ilości motorówek na wodzie sprzęt był błyskawicznie wymieniony.

System przesiadkowy wychodził sprawnie, dzięki czemu nie była nawet czasu na odpoczynek między biegami. Po pierwszy udanych 3 wyścigach, zaczęło silniej wiać i nam – lekkiej załodze zdecydowanie ciężej było zbalastować jacht. Mimo silniejszego wiatru udało nam się w miarę równo pływać i utrzymaliśmy się po 8 biegach na 3 miejscu. Zmiana warunków przyszła wraz z ochłodzeniem i po wyczerpujących wyścigach większość załóg była już przemęczona. Za to po krótkiej regeneracji i grillowej kolacji wszelkie zmęczenie zniknęło a atmosfera na lądzie była wyśmienita i ciągnęła się do późnych godzin wieczornych. Do tego wieczorem w pobliżu domków ośrodka położonych tuż przy lesie można było z oddali usłyszeć niesamowite ryczenie jelenia, co tylko potwierdza magię naszych pięknych Mazur. Podsłuchiwanie tego okresu godowego jeleni okazało się niezapomnianym przeżyciem dla niektórych z nas.

Niedziela nie obradowała nas odpowiednim wiatrem jednak rozpoczęliśmy od startu w żółwim tempie i po chwili przerwaniem biegu… W miłej atmosferze na wodzie czekaliśmy na lepsze warunki… Flauta pozwoliła prowadzić rozmowy miedzy załogami na duże odległości dzięki czemu temu na wodzie było bardzo wesoło. Po pewnym czasie komisja wywiesiła flagę AP…. Ku radości części załóg zaczęły się klarowania i łapanie holu. My byliśmy na wesołym holu Omega Buster pod dowództwem Stasia Kasprzaka i w towarzystwie kibiców. W trakcie klarowania okazało się że nikt nie dopatrzyliśmy się flagi H… w trakcie spływania komisji na ląd pojawił się wiatr i padła jednak decyzja o przestawieniu trasy…a nie spłynięciu… Więc znów stawianie żagli i czekanie … Ten zefirek nie okazał się wystarczający i po kolejnej godzinie doczekaliśmy się flagi AP nad A, wtedy wszystkie jachty w wesołej atmosferze na holu popłynęły do portu.
O całej klasyfikacji zadecydował więc pierwszy dzień z czego najmniej cieszył się Ryszard Osmański (4miejsce z 3 punktami straty), który czekał na możliwość chociaż jednego startu i zmierzenia się raz jeszcze z naszą załogą. Przyspieszone zakończenie odbyło się sprawnie i było bardzo sympatyczne. Puchary stworzone z kawałków bomu każdemu się bardzo podobały i stwierdziliśmy że jak sobie je zespawamy to będzie to najbardziej kolorowy bom na wodzie. Raz jeszcze wszystkim dziękuję za świetną zabawę. Mam nadzieję, pościągać się w PPJK również za rok 🙂

Poniżej oficjalne wyniki finału PPJK:

Seminarium na temat Przepisów Pomiarowych 2013-2016

Wszystkich uczestników oraz gości finału PPJK zapraszamy na seminarium poświęcone Przepsiom Pomiarowym Jchtów Kabinowych na lata 2013 – 2016. Spotkanie planujemy rozpoczac o godz. 20.30 w porcie regat. Pozostałe informacje na ten temat w biurze regat.

Finał PPJK – komunikat

Po konsultacji z SG regat finałowych pozostaje utrzymany zapis regulaminu finału PPJK 2012 o obligatoryjnym trzyosobowym składzie załogi.

Finał PPJK – lista zawodników zakwalifikowanych do finału

Zapraszam do zapoznania się z rankingiem PPJK. Na jego podstawie do regat finałowych zakwalifikowano 16 sterników z 8 klas. Zawodników, proszę o potwierdzenie obecności na finale na e-mail jarek@ppjk.pl.

  1.  Marek Kmieć
  2. Bogusław Pączyński
  3. Andrzej Rygielski
  4. Ryszard Osmański
  5. Piotr Adamowicz
  6. Tomasz Szychowiak
  7. Maciej Lunitz
  8. Mirosław Sztuba
  9. Marcin Woźniak
  10. Piotr Bokota
  11. Łukasz Dziewięcki
  12. Rafał Moszczyński
  13. Piotr Ogrodnik
  14. Dorota Dajkowska
  15. Andrzej Wegner
  16. Maciej Bufal

Dowiedz się więcej

Mistrzostwa Polski Skiff & Dinghy za nami

W ostatni weekend w Yacht Klubie Stal Gdynia odbyło się niecodzienne wydarzenie. Po raz drugi klub zorganizował Mistrzostwa Polski Skiff and Dinghy – regaty, podczas których mogą współzawodniczyć załogi na jachtach mieczowych niezależnie od ich typu. Wszystko to dzięki zastosowaniu współczynnika Portsmouth Yardstick – formuły popularnej w Anglii. Dzięki temu na linni startu stanęły jachty klasy 505, Nautica 450, Laser 5000 i D-One.

Podczas dwóch słonecznych dni, w wietrze 2-3B komisji sędziowskiej udało się rozegrać 7 wyścigów, na trasie góra-dół. Regaty zdominowała załoga Michał Korneszczuk, Marcin Mikulski z YK Stal Gdynia, startujący na Nautice 450 RACE – Timberland, którzy wygrali 6 z 7 wyścigów. Zacięta walka rozegrała się o 2 i 3 miejsce, gdzie decydował każdy punkt. Drugie miejsce zdobył duet Jarosław Wróbel/Rafał Lewandowski z Green-Up Sailing Team na Nautice 450 FUN, a trzecie Michał Baduin / Agata Czarmińska z AZS Gdańsk, startujący na Laserze 5000.

W prowadzonej oddzielnie klasyfikacji klasy Timberland Nautica 450, zwycięzcą okazała się również załoga Michał Korneszczuk / Marcin Mikulski, następnie Jarosław Wróbel, Rafał Lewandowski, zaś na trzecim miejscu Paweł Nawrocki / Mateusz Żmudziński z KS Spójnia Warszawa.

W ostatnich wyścigach dołączyła się do regat również łódź D-One, pokazując swoje możliwości.

Dowiedz się więcej